Kawaleria powietrzna - 01

„Bilet czyli karta powołania”

Kamery towarzyszą poborowym od momentu badań w Wojskowych Komendach Uzupełnień na terenie całego kraju, poprzez sam dzień wcielenia do jednostki, tzw. ścieżkę poborowego, pierwszy capstrzyk, pierwszą pobudkę, szkolenia na tzw. Florydze, nauki marszu i ... śpiewu, pierwsze odwiedziny, wręczenie broni, przysięgę, wyjazdy na przepustki, aż do "zamusztrowania" w 3. Szwadronie 7. Batalionu ppłk Piotra Patalonga, wchodzącego w skład sił szybkiego reagowania NATO, gdzie czeka na nich cykl specjalistycznych szkoleń "Czerwonych Beretów" - pierwsze skoki spadochronowe, pierwsze nocne wypady, a także Wigilia Bożego Narodzenia, sylwester 2000, wyjazdy do rodziny i narzeczonych, powroty do jednostki, poligony, nauka jazdy na nartach...
W różnych miastach Polski, w Łodzi, Krakowie, Nowym Sączu, w Wojskowych Komisjach Uzupełnień, w Wojskowych Komendach Lekarskich, w Wojskowych Poradniach Psychologicznych typowani są poborowi do Wojsk Powietrzno-Desantowych. Przyszli spadochroniarze muszą spełniać określone wymagania. Tymczasem w Jednostce Wojskowej nr 4391 w Tomaszowie Mazowieckim rozpoczął się kurs metodyczno- instruktorski, przygotowujący kaprali do funkcji dowódców drużyn, szkolących żołnierzy zbliżającego się październikowego poboru. Na kursie tym kaprale zostają odpowiednio umotywowani do solidnej pracy z młodym rocznikiem.




Produkcja: 1999
Premiera TV: 2000

Reżyseria:
reżyseria
reżyseria

Muzyka:


Obsada:
w roli własnej
w roli własnej
i inni.


04.170210

(POL) polski,





1 komentarz:

  1. HAHAHA...GLUPOTA WULGARNOSC SZKOLACYCH MLODYCH ZOLNIERZY PRZECHODZI ICH SAMYCH...JAK DLA MNIE TO KAPRALE TO NAJGORSZY SORT WOJSKOWY..WIEM TO TEZ Z DOSWIADCZENIA OSOBISTEGO PONIEWAZ ODBYLEM SLUZBE WOJSKOWA 2 LATA..I SPOTKALEM NA SWOJEJ DRODZE EKSTREMALNIE GLUPICH KAPRALI...NIE WSPOMNE O TYM ZE WIELU Z NICH NAWET NIE UMIALO SIE PODPISAC...WIEKSZOSC TO LUDZIE MAJACY PROBLEMY Z ALKOCHOLEM I W ZYCIU PRYWATNYM CO PRZKLADALO SIE NA ICH SADYZM I DRECZENIE ZOLNIERZY...TO SAMO DOTYCZY PORUCZNIKOW I SIERZANTOW...

    OdpowiedzUsuń