„Floryda czyli marsz na Glinnik”
Floryda to poligon, dziury w ziemi i glina. Glinnik, to wojskowe miasteczko tuż obok Florydy. Wyszli z kompanii nad ranem, w sam raz, żeby na Florydzie zjeść śniadanie. Potem do roboty. Dowódca nakazuje kapralom; "Wróć, wróć! Najczęściej powtarzaną komendą ma być dzisiaj - wróć! Jeżeli nie robi właściwie, to może nie robić wcale". Floryda jest pełna kretów, czyli podziemnych korytarzy do czołgania się ze stękaniem. Szeregowy Przednówek boi się ciemności i nie chce wejść do kreta. Ile masz lat? Dwa czy pięć? - pyta kapral Zatke.Dwadzieścia - informuje szeregowy. Kapral Zatke wepchnąć! - Rozkazuje porucznik Kopacki. Czołgają się więc w wodzie i błocie. Obok pękających petard, wśród huku ślepaków, w krzyku kaprali. Ubrani w kombinezony przeciwchemiczne, w maski przeciwgazowe. Szeregowy Mrzygłód "idzie czołgiem" przez błocko, razem z innymi, i to on łapie w rękę żywą rybę. Zanim, na rozkaz kaprala, wrzuci ją z powrotem do błota, ma trzy życzenia... nigdy nie iść do woja, nigdy nie iść do woja, nigdy nie iść do woja...
Produkcja: 1999
Premiera TV: 2000
Reżyseria:
reżyseria
reżyseria
Muzyka:
Obsada:
w roli własnej
w roli własnej
i inni
03.160303
(POL) polski,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz