Kawaleria powietrzna - 11

„Przysięga czyli dzień mężczyzny”

Ostatni dzień istnienia kompanii szkolnych. "Dla was hymn państwowy to jest piosenka albo jakaś melodyjka. Jeśli nie nauczycie się szanować sami siebie, to nikt was nie będzie szanował. Na czas przysięgi niech rodziny zachowają się godnie. No ja nie będę tolerował dziadostwa i pijaństwa" - tak porucznik Kopacki przemawia do szkolnej kompanii.
Po przysiędze wszyscy szeregowi pojadą na pierwszą przepustkę do domów.
Idą rodziny - rodzice, siostry, bracia; idą narzeczone, koledzy...

Niektórzy niosą transparent z napisem "Lolo szykuj gardło" inni, jak rodzina i harcerze z drużyn szeregowego Goździka, skromniejszą planszę z biało-czerwoną szarfą i napisem "Niech żyje Wojsko Polskie". Wbiegają chłopcy, zgrani, skupieni, nie zwracają uwagi na szpaler rodzin. To już nie te łamagi i niezdary, co na początku woja. Przemawia generał - przysięga, to akt moralny najwyższej wagi, przysięgają żołnierze...służyć wiernie Rzeczpospolitej Polskiej...stać na straży konstytucji...strzec honoru..."; przemawia pułkownik - składając przysięgę dali dowód swej moralnej siły i patriotyzmu. Z tłumu rodziny wypatrują swoich; amatorska kamera państwa Mrzygłodów szuka szeregowca Artura... jest! gdzie? odsłoń mi! gdzie? jest!... Po defiladzie i pokazach sprawności żołnierzy 7. batalionu żołnierze i rodziny jadą do domów. Kamera państwa Mrzygłodów rejestruje, jak we wnętrzu jadącego do rodzinnego Krakowa mikrobusu rozradowany szeregowiec uczy swoich kolegów, siostrę, matkę i babcię śpiewać "Kawaleria miłość ma...".




Produkcja: 1999
Premiera TV: 2000

Reżyseria:
reżyseria
reżyseria

Muzyka:


Obsada:
w roli własnej
w roli własnej
i inni


03.140929

(POL) polski,




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz